PIEROŻKI francuskie

Nie wiem ile ma to wspólnego z Francją, ale w smaku jest wyśmienite. Nawet mój Leon zdecydowanie wybredny i marudny w kwestii szpinaku w tym wypadku zajadał się nawet samym farszem. Doskonałe na kolację albo jako przystawka. U mnie romantyczny wieczór we dwoję dlatego pierożki podane z sałatką z brokuła i lampką szampana:) Przepis ściągnięty od Berki wzbogacony tylko o czosnek.

Składniki:

• 2 opakowania gotowego ciasta francuskiego (np z Biedronki)
• 500g pieczarek
• paczka szpinaku mrożonego
• 2 cebule
• 1 jajko
• 1/2 kostki fety
• 3 ząbki czosnku

Przygotowanie:
Pieczarki i cebule siekamy w drobną kostkę. Szpinak wrzucić do garnka na średni ogień i podgrzewać aż się rozmrozi i odparuje woda. Pieczarki i cebulę podsmażyć również do momentu aż odparuje z nich woda. Szpinak, cebulę i pieczarki połączyć. Zdjąć z ognia. Dodać fetę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszać aż ser się rozpuści.
Ciasto francuskie rozwijamy kroimy w kwadraty, na każdy z nich nakładamy farsz i składamy w pół zlepiając brzegi. Gotowe układamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Każdego pierożka smarujemy rozmąconym jajkiem. Wkładamy blachę do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 20 minut.
Podobnie jak Berka polecam po dopiero około 12 minutach włączyć termoobieg. Smacznego:)